Jak sami widzicie konsekwentnie odmawiam zabierania głosu w sprawie wyborów oraz wydarzeń im towarzyszących. Podobnie jest z demonstracjami ulicznymi, na które szykowane są różne prowokacje. Myślę, że czynię słusznie, a więcej mam kilka pomysłów na to jak nie wychodzić na ulicę, a jednak zintegrować społeczeństwo. Są to pomysły z punktu widzenia zwolenników kryteriów ulicznych śmieszne i nieskuteczne, ale według mnie jest na odwrót. W czasach kiedy wszyscy zastanawiają się jawnie i głośno, kto kogo w jakich okolicznościach zastrzeli i jakie będą tego faktu konsekwencje, w czasach kiedy każda demonstracja uliczna od piłkarskich począwszy na politycznych kończąc jest reżyserowana, nawoływanie do wychodzenia na ulicę, to jest gruby cynizm. Podobnie jak tak zwany żywiołowy w nich udział.
O wiele lepiej byłoby organizować wieczorki patriotyczne w gronie szerokim, ale jednak zamkniętym. Czytaj dalej
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.