No, zatem w tym tygodniu jest tak: szef lotniska podsuwa Tuska Plichcie, na kolacji w Hiltonie, Tusk pracuje jeszcze dla Gazety Wyborczej i robi wywiad z Plichtą, to znaczy pisze i pytania i odpowiedzi, duża wygoda, co będzie szefowi głowę zawracał, mam nadzieję, że zachował wszystkie standardy dziennikarskie z górnej półki i nic nie przekręcił. Szef Amber Gołd Marcin Plichta mówi: – „Tusk przyniósł nam konkretną informację o tym, ile Port Lotniczy w Gdańsku bierze od naszej konkurencji, konkretnie od Wizz Air, za obsłużenie jednego pasażera.” Tego typu dane są jedną z najpilniej strzeżonych informacji. W grę wchodzą potężne pieniądze. Bywa, że linie lotnicze miesiącami negocjują z lotniskami opłaty. A oto e-mail z 20 kwietnia, w którym pisze Tusk do dyrektora OLT: „Siatkę międzynarodową (proponowane lotniska oraz częstotliwości) skorygowałem, biorąc pod uwagę najnowsze MIDT, do którego mam dostęp na lotnisku”. MIDT (Market Information Data Transfer) to baza danych ułatwiająca podejmowanie strategicznych decyzji w branży lotniczej.
Wersja Gazety Wyborczej jest trochę inna, mianowicie, że to nie Tusk, tylko kolega napisał i pytania i odpowiedzi, cały czas jednak zachowując owe najwyższe standardy dziennikarskie z najwyższej półki. Chociaż nie, pytania on, a odpowiedzi Tusk. Czy odwrotnie? „Stanowczo zaprzeczam, jakoby Michał Tusk sam napisał pytania i odpowiedzi do wywiadu z dyrektorem OLT. Pomysłodawcą i autorem tekstu jest nasz redakcyjny ekspert od komunikacji i ówczesny przełożony Tuska Michał Jamroż. (…) Jaki był w tym udział Tuska? Zajmując się w redakcji transportem lotniczym, współuczestniczył w układaniu pytań i został zobowiązany do przekazania ich dyrektorowi linii Jarosławowi Frankowskiemu. Teraz dowiadujemy się, że nas oszukał i sam napisał odpowiedzi”
Z tą pracą, to wersja premierowicza na dziś, jest taka : „Ach, taka gapcia ze mnie, no trochę rzeczywiście konflikt”.
Michał Tusk vel Bąk, Joseph Bąk, mówi w wywiadzie: „Nie będę robił z siebie kretyna. Debil nie uwierzy, że nie wiedziałem. Wiedziałem o jednym wyroku karnym Plichty i zastrzeżeniach KNF wobec Amber Gold. Co mam powiedzieć? Głupota i tyle. (…) Chyba za dużo grałem w gry komputerowe o liniach lotniczych i wielkich portach tranzytowych. Najwyraźniej gra się zawiesiła”
Po tym fragmencie na chwile słupiejemy, otrząsamy sie i czytamy dalej.
Najbardziej jestem ciekaw rozdziału z Premierem Tuskiem, w którym wyjaśni, niczym kiedyś Nixon: „Co Premier wiedział, kiedy wiedział i komu o tym powiedział”. Wygląda, że wiedział od początku, powiedział („dał burę”) synowi, ale nie powiedział klientom Amber Gold, za pośrednictwem Plichty- Stefańskiego futrującym film Wajdy o Bolku, oraz coś ze trzystu tysiącom klientów OLT, robiącym to samo. W każdym normalnym kraju byłby to koniec kariery Donalda Tuska, jako polityka, oraz początek jego kariery, jako producenta rękawic, oraz autora gazetki ściennej w zakładzie karnym. No, ale, jak na dziki kraj, może być. Spadnie mu o 1, 2% potem wzrośnie o 3, 2% i jakoś się przykryje Rutkowskim, oraz ciocią mamy Madzi.
Naprawdę, dobrze by było, wreszcie, żeby Pan Premier wyszedł już z szafy, otrzepał się i powiedział, jak jest najnowsza wersja tej telenoweli, bo zaczynamy się gubić.
P.S. Zachęcam do czytania felietonów w Gazecie Polskiej Codziennie i w Freepl.info.
http://naszeblogi.pl/blog/69
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://wpolityce.pl/autorzy/seawolf
http://freepl.info/authors/seawolf
Oraz w wersji audio tutaj:
http://niepoprawneradio.pl/
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.