Bochwic, Cenckiewicz, Śniadek, Wyszkowski

 

 

3 comments on “Bochwic, Cenckiewicz, Śniadek, Wyszkowski

  1. Diagnoza: byliśmy głupi, jesteśmy, i …. – Chyba, że z równym poświęceniem (jak przechodzimy badania i analizy win i błędów)- podejmiemy terapię szokową. Na inną nie ma czasu.

    • Terapii szokowej brak … jak na razie. Po pierwsze – nie mamy armat,.

      Dlatego musimy do ostatniej krwi bronić JEDYNEGO wyłomu w propagandowym murze – TRWAĆ przy TV Trwam i RM

      • No to czemu nie zaprosiliście O.Rydzyka? On też bez armat – ale szaniec ma. I jeszcze jedno potrafi – pokropić optymizmem: Alleluja i do przodu! Jak widać ma sposoby by ludzi angażować i organizować ( całkiem niezagospodarowaną część narodu). Hasło : Rodzina RM. To jest zrozumiałe dla ludzi. A kto nie chciałby żyć w porządnej rodzinie? Tak mi się wydaje – za wielu za stołem prezydialnym siada – za mało zdolnych do ojcowskiego poświęcenia. I tego nie można się nauczyć – tego trzeba się dopracować: komu chciałbym ojcować? kto mógłby ojcostwo moje przyjąć i wesprzeć? jakie ryby wejdą w moją sieć? na jaki brzeg te ryby ciągnąć? Siła ojcostwa polega na tym, że dzieci są pewne, że nie zawiedzie, może także to, że kocha/lubi i szanuje.
        Jako moher nie pozostaję bez dystansu – ale doceniam to, że wychowuje. Na porządnych ludzi, może nieco kierowanych, ale odważniejszych, bardziej komunikatywnych, próbujących się dogadywać. Ogromna robota i wielce owocna.
        Ale na początku był ojcowski kop: Weź się w garść, synu! I dalej do roboty.
        ,