20 sierpnia minął Dzień św. Stefana, święto narodowe narodu węgierskiego. Z naszymi bratankami nad Dunajem i Cisą wiele nas łączy – historia, kultura i umiłowanie wolności. Ale nie tylko …
93 lata temu Polacy obronili swoją stolicę przed nacierającą armią bolszewicką. Na przedpolach Warszawy rozegrała się wówczas batalia uznana za 18. przełomową bitwę w dziejach świata. Polska uratowała wtedy Europę Zachodnią przed nadciągającym ze Wschodu komunizmem.
Ogromną pomocą służyli Bracia Węgrzy !!
W Warszawie wciąż nie ma pomnika upamiętniającego obrońców Ojczyzny z 1920 roku.
12 sierpnia 1920 do Skierniewic dotarł transport z Węgier…
W krytycznym momencie wojny na własny koszt drogą przez Rumunię Węgrzy dostarczyli zaopatrzenie wojskowe: 48 milionów naboi karabinowych Mausera, 13 milionów naboi Mannlichera, amunicję artyleryjską, 30 tysięcy karabinów Mauser i kilka milionów części zapasowych, 440 kuchni polowych, 80 pieców polowych. Gdyby nie węgierska pomoc, nie byłoby czym strzelać do bolszewików.
„DWA WIEKUISTE DĘBY”: Węgry- Polska. KÉT ÖRÖKLÉTŰ TÖLGY
24 marca 2006 roku Prezydent Polski Lech Kaczyński oraz Prezydent Węgier Laszló Sólyom odsłonili w węgierskiej miejscowości Gyor Pomnik Przyjaźni Polsko-Węgierskiej wybudowany przez tamtejsze Polsko-Węgierskie Towarzystwo Historyczne im. J.Piłsudskiego.
Pomnik wyrzeźbiony przez Davida Tótha – wg pomysłu działaczy polonijnych Urszuli i Janosa Kollarów – jest odzwierciedleniem pięknych strof Stanisława Worcella
Tisztelettel adózva a magyar nemzetnek, amely baráti segítséget nyújtott a bolsevik agreszió által halálosan fennyegettet lengyel köztársaságnak. Sorsdöntő jelentőségű küzdelmeink időszákaban 1920 augusztusz 12-én 22 millió lövedéket tartal
mazó szállítmány érkezett skierniewicébe budapestről a csepeli weis manfred művektől. A magyar királyság kormánya 1919-20 kozott kozel 100 millió karabely toltényt, nagy mennyiségű, tüzérségi lőszert és katonai felszerelést küldött lengyelországnak – a hálás lengyel nemzet
@Kresowiaczek Jeden.
Zgoda. To trudna materia.
Jednak w prostym słowie „Polak Węgier dwa bratanki, i do szabli i do szklanki. Oddaje to co było w historii. Nie piją ale za kołnierz nie wylewają, jednak różny Tokaj ma swoją wartość są lepsze niż unijne. Mają też świeże i kwaśne, które degustowałem podobne mają włosi, Austriacy… Smakowałem ale Węgrzy mają najlepsze. Tokaj Aszu, szczególnie Egesz. Doskonałe wina.
Wszystko sie zgadza, ale jest powiedzenie ktore jasno okresla nasze powinowactwo: Polak Wegier dwa bratanki, i do szabli i do szklanki. Moze pozostanmy przy tym tradycyjnym sformulowaniu. Lepiej miec bratanka, na ktorego mozna liczyc, niz „brata” Slowianina spod Lenino. Nowo-poganie sie strasznie ekscytuja tym powinowactwem.